곡 정보
-
- Po prostu wyjedź w Bieszczady
- Wojciech Mlynarski
- Wojciech Młynarski śpiewa swoje piosenki
Im się kończą urlopy w Warnie
Tobie kończy się urlop dziekański
I już myślisz że skończysz marnie
I już skamlesz jak pies bezpański
Że typ z brzuchem i twoja dziewczyna
Że dzień jasny i noce ciemne
Ze to wszystko nie twoja wina
Przyjacielu skończ tę nowennę
I po prostu wyjedź w Bieszczady
Tak jak rano jedzie się do biura
Pluń na bajki pluń na ballady
Tylko męska literatura
Tam są męskie sprawy męskie bazy
Z nadbudową kłopotów najmniejszych
Nie daj sobie powtarzać dwa razy
Nie bądź taki niedzisiejszy
I z gitarą jak Michotek w polski Teksas rusz
Z pojedynki wilkom strzelać w paszcze
Po przygodę po urodę życia pośród leśnych głusz
Tam gdzie życie nikogo nie hłaszcze
Bo nie tylko w kinie są suspensy
Więc gdy na zmartwienia nie ma rady
Zamiast dzień stracony gonić zamiast ronić łzy spod rzęsy
Po prostu wyjedźcie w Bieszczady
Tobie kończy się urlop w Warnie
Im się kończą urlopy dziekańskie
I znów wszystko układa się marnie
I znów skamlesz jak pies bezpański
Że samochód nie pasuje ci do spinek
Że dzień jasny i noce ciemne
Ze to wszystko nie twoja wina
Przyjacielu skończ tę nowennę
I po prostu wyjedź w Bieszczady
Tak jak rano jedzie się do biura
Pluń na bajki pluń na ballady
Tylko męska literatura
Tam są męskie sprawy męskie bazy
Z nadbudową kłopotów najmniejszych
Nie daj sobie powtarzać dwa razy
Nie bądź taki niedzisiejszy
I z gitarą jak Michotek w polski Teksas rusz
Z pojedynki wilkom strzelać w paszcze
Po przygodę po urodę życia pośród leśnych głusz
Tam gdzie życie nikogo nie hłaszcze
Bo nie tylko w kinie są suspensy
Więc gdy na zmartwienia nie ma rady
Zamiast dzień stracony gonić zamiast ronić łzy spod rzęsy
Po prostu wyjedźcie w Bieszczady
Tobie kończy się urlop dziekański
I już myślisz że skończysz marnie
I już skamlesz jak pies bezpański
Że typ z brzuchem i twoja dziewczyna
Że dzień jasny i noce ciemne
Ze to wszystko nie twoja wina
Przyjacielu skończ tę nowennę
I po prostu wyjedź w Bieszczady
Tak jak rano jedzie się do biura
Pluń na bajki pluń na ballady
Tylko męska literatura
Tam są męskie sprawy męskie bazy
Z nadbudową kłopotów najmniejszych
Nie daj sobie powtarzać dwa razy
Nie bądź taki niedzisiejszy
I z gitarą jak Michotek w polski Teksas rusz
Z pojedynki wilkom strzelać w paszcze
Po przygodę po urodę życia pośród leśnych głusz
Tam gdzie życie nikogo nie hłaszcze
Bo nie tylko w kinie są suspensy
Więc gdy na zmartwienia nie ma rady
Zamiast dzień stracony gonić zamiast ronić łzy spod rzęsy
Po prostu wyjedźcie w Bieszczady
Tobie kończy się urlop w Warnie
Im się kończą urlopy dziekańskie
I znów wszystko układa się marnie
I znów skamlesz jak pies bezpański
Że samochód nie pasuje ci do spinek
Że dzień jasny i noce ciemne
Ze to wszystko nie twoja wina
Przyjacielu skończ tę nowennę
I po prostu wyjedź w Bieszczady
Tak jak rano jedzie się do biura
Pluń na bajki pluń na ballady
Tylko męska literatura
Tam są męskie sprawy męskie bazy
Z nadbudową kłopotów najmniejszych
Nie daj sobie powtarzać dwa razy
Nie bądź taki niedzisiejszy
I z gitarą jak Michotek w polski Teksas rusz
Z pojedynki wilkom strzelać w paszcze
Po przygodę po urodę życia pośród leśnych głusz
Tam gdzie życie nikogo nie hłaszcze
Bo nie tylko w kinie są suspensy
Więc gdy na zmartwienia nie ma rady
Zamiast dzień stracony gonić zamiast ronić łzy spod rzęsy
Po prostu wyjedźcie w Bieszczady
멜론 님께서 등록해 주신 가사입니다.