곡 정보

Nie wytrzymuję
Wojciech Mlynarski
Obiad rodziny
앱에서 듣기
Postarajcie się zrozumieć co tu powiem
Choć na chwilę wejdźcie w moją sytuację
Jestem sobie tak z pozoru zwykły człowiek
A mam ciągle sam ze sobą komplikacje
Nie wytrzymuję
Co krok mnie coś rozśmiesza
Kaszleć próbuję
I warg zagryzam miąższ
Głupio się czuję
Czerwienię się i mieszam
Nie wytrzymuję
Bo coś mnie śmieszy śmieszy śmieszy wciąż
Raz panienka niezepsuta i przyjemna
O cokolwiek wybujałej wyobraźni
Wyszeptała do mnie
Miły złącz się ze mną
Bo podobno dwojgu ludziom zawsze raźniej
Nie wytrzymałem
Obśmiałem się jak norka
Nie wytrzymałem
W nerwowy wpadłem szok
Nie wytrzymałem
Jak pensjonariusz w Tworkach
Się zachowałem
I tak przez cały cały cały rok
Dnia pewnego najzwyczajniej całkiem w świecie
Ktoś z kim zawsze się liczyłem oraz liczę
Proponował mi w zacisznym gabinecie
Przyczółkowe stanowisko kierownicze
Nie wytrzymałem
Jak można mnie tak śmieszyć
Nie wytrzymałem
No aż mnie zgięło wpół
Śmiechem parskałem
Przedmówca mój się speszył
Nic nie rozumiał
Lecz o co chodzi prawdopodobnie czuł
Kiedy z tych nerwowych się otrząsam stanów
Obserwuję bardzo pilnie całą salę
I dostrzegam zawsze kilka pań i panów
Co by może nawet bardzo chcieli ale
Wciąż wytrzymują
Wciąż tłumią w oczach błyski
Przykładu ze mnie
Nigdy nie myślą brać
Bo wciąż trenują
Nieomal od kołyski
Ciągle trenują
Jak cicho cicho cicho trzeba się śmiać
멜론 님께서 등록해 주신 가사입니다.